Rewelacyjne, chrupiące chipsy z jarmużu!

Choć zasadzony przeze mnie w ogródku jarmuż ma się słabo, głównie za sprawą ślimaków, które lubią go nie mniej niż ja, w weekend udało mi się nabyć na warszawskim Bio Bazarze Norblin piękny, dorodny a wręcz gigantyczny pęczek bio jarmużu w cenie 5 zł J. Starczyło i na zdrowe zielone koktajle i na eksperymenty kuchenne. Przepis, który tu prezentuję nie jest mojego autorstwa, pochodzi z książki kucharskiej Gwyneth Paltrow „Córeczka tatusia”, ale ponieważ jest wyjątkowo udany, warto go puścić dalej w świat :-).

Chipsy z jarmużu (tak, tak, też mi było ciężko w to uwierzyć) są po prostu rewelacyjne w smaku, chrupiące jak prawdziwe chipsy a przy tym bardzo zdrowe. Córka moja stwierdziła nawet, że w smaku lepsze niż chipsy (ale czy ona w ogóle kiedykolwiek jadła chipsy?)

Proste, szybkie i efektowne, następnym razem kupię 2 pęczki-giganty i będę się nimi bezkarnie obżerać. Niestety rodzina moja też je pokochała, więc się muszę dzielić.

A robi się je tak:

Składniki:
Dorodny pęczek ekologicznego jarmużu
2 łyżki oliwy
sól gruboziarnista do smaku 

Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 200 st.

Duży pęczek liści jarmużu bez łodyg, porwanych rękami na mniejsze kawałki (3-4 cm) wrzucamy do głębokiego talerza lub miski, w której uprzednio umieściliśmy 2 łyżki oliwy. Mieszamy z oliwą, tak żeby każdy kawałek „otarł” się o nią. Rozkładamy na jednej lub dwóch blachach (zależy ile nam tego wyszło) na płasko, doprawiamy grubą solą i pieczemy 12-15 minut (u mnie zdecydowanie 12 min). Jemy tak jak chipsy.

Smacznego!

Udostępnij