Cukier

Cukier

Niedawno było o soli, dziś czas na przyjrzenie się kolejnemu białemu proszkowi. Czy taki cukier straszny jak go malują?

Słodka pokusa

Czy wiecie, że cukier w postaci w jakiej go znamy – czyli ekstrahowanego proszku – to względnie nowy wynalazek? Pierwsze fabryki cukru powstały mniej więcej na początku XIX a do powszechnego użycia cukier wszedł dopiero na początku XX w. (wcześniej był rarytasem, na który niewielu mogło sobie pozwolić).

Obecnie do wszystkich kuchni na świecie trafia 45 milionów ton cukru rocznie.

W moim domu rodzinnym cukru się w ogóle nie używało. Kilogramowa paczka cukru starczała średnio na 2 lata, gościom do herbaty i zawsze trzeba było jej szukać :-).

Wszechobecny cukier

Cukier jest tani jak barszcz (może dlatego, że też z buraków 😉 dlatego jest najpowszechniej stosowanym konserwantem i polepszaczem smaku. A ponieważ ludzie smak słodki lubią, cukier jest masowo dodawany wszędzie.

Pamiętam kilka lat temu gdy miałyśmy z córką kandydozę i przeszłyśmy na dietę bez cukru i mąki jak trudno było znaleźć w sklepie produkt bez cukru. Wędlina? Prawie niewykonalne. Śledzie? Również. Cukier jest wszędzie, nawet w produktach, które słodkie z natury nie są. Fanom Coli polecam wyszukanie i obejrzenie sobie na Youtube filmików pokazujących proces gotowania tego napoju. Po odparowaniu płynu, zostaje cukier (syrop). Można się zdziwić.

Rodzicom, którzy dzieciom podają wody smakowe i soczki (tak, tak, soczki) polecam doczytać co tak naprawdę fundują swoim pociechom. Soki owocowe to też produkt skondensowany z ogromną ilością cukru. Przewaga tego cukru jest taka, że ma pochodzenie naturalne, nie jest chemicznie ekstrahowany do białych kryształów, ale jednak to cukier. Przy czym te soczki butelce czy kartoniku (nie świeżo wyciskane) naprawdę nie zawierają naturalnych witamin. Dlatego soki owocowe wcale nie są takie zdrowe jak się powszechnie sądzi. Natomiast bardzo zdrowe są świeżo wyciskane soki warzywne! Owoce raczej powinno spożywać się w naturalnej postaci i to wcale nie tak dużo, jakby się mogło wydawać.

Jednak uwaga! Cukier zostaje coraz częściej wypierany przez syrop glukozowo-fruktozowy. To jest dopiero tragedia i świństwo jakich mało. Pamiętajcie, z dwojga złego cukier znacznie lepszy niż ww. syrop, co nie znaczy, że wskazany. 

Cukrowi narkomani

Wracając do wszechobecnego cukru. Jaki jest efekt tak powszechnego dodawania go do wszystkiego? Zastraszający wzrost zachorowań na cukrzycę typu II, otyłość, uzależnienie od cukru przybierające formy klasycznego uzależnienia (ze zmianą osobowości włącznie) i wiele, wiele innych.

W efekcie bardzo duża część ludzi ma tak spaczony smak, że ich ocena słodkości jest całkowicie zachwiana. Ostatnio moja mama, która słodyczy nie jada prawie w ogóle, na proszonym przyjęciu, po namowach gospodarza i szczerych zapewnieniach, iż ciasto jest bardzo mało słodkie a wręcz „wyjątkowo mało słodkie” skosztowała tego ciasta z grzeczności i dyskretnie wypluła, bo nie była w stanie przełknąć tego ulepka!

Biały, brązowy, trzcinowy – czyli kolejne nieporozumienia

O „białej śmierci” mówi się sporo, dlatego duża część osób po prostu ochoczo sięga po cukry inne niż biały z przekonaniem, że cukier brązowy i cukier trzcinowy są zdrowsze i że wystarczy cukier biały zastąpić powyższymi, aby odżywiać się dobrze :-).

Trzeba jasno powiedzieć, że nic bardziej mylnego.

Otóż:

Tzw. biały cukier jest produktem rafinacji buraka lub trzciny cukrowej. Końcowy efekt w postaci cukru rafinowanego czy to z buraka czy z trzciny cukrowej jest taki sam – jest to w ok. 99,7 % sacharoza. Biały cukier z trzciny cukrowej nie jest więc w żaden sposób lepszy od „naszego“ buraczanego cukru. Ponieważ jednak jest często droższy, przeciętny konsument automatycznie uznaje go za lepszy jakościowo i zdrowszy. Wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Podobnie rzecz ma się z tzw. cukrem brązowym. Cukier brązowy to najczęściej biały rafinowany cukier z dodatkiem melasy, która nadaje mu charakterystyczny śniady odcień. Samemu bardzo łatwo zrobić cukier brązowy dodając łyżkę melasy do szklanki cukru. Nic zdrowego.

Cukier nierafinowany

Cukier, który rzeczywiście jest lepszy to CUKIER NIERAFINOWANY (surowy). Przewaga cukru nierafinowanego na rafinowanym jest taka, że cukier nierafinowany oprócz sacharozy zawiera również śladowe ilości żelaza, wapnia, magnezu, potasu i innych pierwiastków (nie łudźmy się jednak, że są to ilości, które w znaczący sposób poprawią nasze zdrowie) i nieco wolniej wzrasta po nim stężenia glukozy we krwi (ale i tak szybko). 

Tak więc rzeczywiście cukier nierafinowany jest zdrowszy od białego i jeśli chcecie używać cukru „zdrowszego“ to właśnie tego szukajcie. Oczywiście cukier nierafinowany może być i cukrem z trzciny cukrowej i cukrem brązowym, ale kluczowym słowem jest tu „nierafinowany“. Niezrozumiałe jest dla mnie dlaczego ten cukier jest kilkukrotnie droższy niż cukier biały, gdyż proces jego produkcji jest krótszy i wymaga mniej odczynników chemicznych.

Chcę jednak jasno podkreślić to, że nawet jeśli cukier nierafinowany jest zdrowszy od białego, to wcale nie oznacza, że jest zdrowy.

Przy okazji olejów pisałam już o tym, że produkty ekstrahowane zawierają taką kondensację składników, która sama w naturze nie występuje. Błędem jest zatem zakładanie, że wystarczy cukier biały zastąpić nierafinowanym. Cukier w żywieniu po prostu trzeba ograniczyć do minimum. Wyjątkiem są osoby wyczynowo uprawiające sport, ale one o tym wiedzą same, więc nie będę się na ten temat rozpisywać.

Odstaw cukier a będą dziać się cuda

Jestem wielką zwolenniczką niestosowania cukru w ogóle. Wiem, że mogę zostać posądzona o radykalizm, ale zapewniam Was, że życie bez cukru jest po prostu lepsze i przyjemniejsze.

Co się dzieje, gdy odstawimy cukier:

Odczucia są podobne do odstawienia dowolnej innej używki: najpierw irytacja, poddenerwowanie, wściekłość i głód, potem spokój i dobre samopoczucie.

Bez cukru:

  • znacząco poprawia się nastrój, koncentracja, pamięć;
  • poprawia się sen;
  • wzrasta odporność;
  • poprawia się stan skóry (znikają wykwity i szorstkość);
  • zaczymy znacznie wyraziściej odczuwać smaki. Czujemy naturalną słodycz w naturalnych produktach, np. słodycz gotowanego ryżu, pomidora, ogórka. Surowa marchewka wydaje się być tak słodka, że jest prawie nie do zniesienia 😉
  • chudniemy;
  • można wyleczyć albo ograniczyć pasożyty w układzie pokarmowym;
  • poprawia się stan zębów – wielu dentystów twierdzi, że procesu próchnicy nie da się cofnąć, tzn. że jeśli ząb już się zaczął psuć to sam się nie naprawi. Ostatnie badania pokazują, że nie jest to prawda. Nasz samouzdrawiający się organizm i z próchnicą jest w stanie sobie poradzić sam. Doświadczyłam tego osobiście po całkowitym odstawieniu cukru – cofnęły mi się tzw. plamki próchnicowe.

PAMIĘTAJCIE: Najbardziej zapalną znaną substancją jest właśnie cukier. We wszelkich stanach zapalnych (czy to reumatoidalne zapalenie stawów czy początek grypy czy coś innego) cukier  działa zaogniająco! W czasie choroby nowotworowej cukier należy odstawić całkowcie, bo żywią się nim komórki rakowe. 

Namawiam Was na stopniowe ograniczanie cukru, aż do całkowitej z niego rezygnacji. Dobrym początkiem jest dieta antypasożytnicza, o której pisałam tu – po jej przeprowadzeniu na pewno nie będzie Was ciągnęło do cukru.

Jeszcze jedna ważna uwaga. Po antybiotykoterapii przez 2-3 m-ce należy odstawić cukier całkowicie, w przeciwnym wypadku, połączenie wybitych „dobrych“ bakterie plus cukier to w zasadzie gwarancja drożdżycy.

Zdrowe zastępniki

W związku z coraz większą świadomością  dotyczącą szkodliwości cukru, ostatnio modne zrobiły się różne jego zastępniki.  Niektóre z nich rzeczywiście są lepsze niż cukier, ale powtarzam – celem powinno być wyłączenie nadmiaru smaku słodkiego z pożywienia. Większość z nas ma odczuwanie słodkiego wypaczone. W Azji, słodycze są zaledwie lekko słodkie, bardzo mi się to podoba, słodycz jest subtelna i dyskretna, po zjedzeniu nie chce się jej więcej. Moim prywatnym zdaniem, słodkie powinno się jeść nie częściej niż raz w tygodniu, np. w niedzielę i powinien to być deser minimalnie słodki (np. pieczone jabłka z rodzynkami i orzechami, pudding kokosowy z tapioki z łyżeczką miodu i musem z owoców).

Przy zdrowej florze bakteryjnej jelit, w zasadzie nie powinniśmy mieć specjalnie ochoty na słodkie. Przeogromna chęć na słodycze przejawiająca się np. wsiadaniem o 22.00 w samochód, żeby pojechać na stację benzynową po batonik czy chałwę, jest przejawem poważnych zaburzeń w organizmie (najprawdopodobniej jest to drożdżyca). Pamiętajcie, że trudny do odparcia apetyt na słodkie to najczęściej głos patogenu a nie Wasz głos wewnętrzny!

Ze zdrowych zastępników osobiście stosuję stewię w liściach (niestety nie wszyscy lubią tę słodycz, do wypieków raczej słabo się nadaje), dobrej jakości miód w niewielkiej ilości, ekologiczne owoce suszone (rodzynki, daktyle, figi), czasem ksylitol (niby naturalny, ale forma białego proszku jednak nie do końca mnie przekonuje) i brązowy cukier (używa go głównie mój mąż, czasem ja do ciast w ilości ¼ tego co w przepisie). Bardzo zdrowym słodem jest również słód ryżowy i jęczmienny, są subtelnie słodkie i bardzo drogie.

Słodycze a dzieci

Trochę inaczej jest z dziećmi. Dzieci bardzo lubią smak słodki, nawet te żywione prawidłowo. Osobiście uważam, że lepiej zrobić dziecku od czasu do czasu zdrowy, domowy, leciutko słodki deser (np. budyń, kisiel, ciasteczka owsiane, kaszę jaglaną z suszonymi owocami, pieczone owoce, batonik z suszonych owoców i orzechów, galaretkę na soku itp.) niż całkowicie zakazać słodyczy. To ostatnie grozi bowiem tym, że dziecko będzie podjadać paskudne sklepowe słodycze, gdy tylko nadarzy się ku temu okazja (np. rodziców nie będzie w pobliżu) albo wcinać czekoladę w nocy pod kołdrą. Tak bowiem działa efekt zakazanego owocu. Umiarkowana ilość lekko słodkich, dobrej jakości, domowych słodyczy co jakiś czas pozwoli dziecku nauczyć się dobrych nawyków jeśli chodzi o poziom odczuwanej słodyczy i częstotliwość deserów. 

W ciężkich przypadkach

Osoby uzależenione od cukru, mogą mieć potworną trudność w odstawieniu cukru (jak to z każdym zerwaneim z nałogiem bywa). Dlatego na zakończenie, dla takich osob – ciekawostka. Istnieje naturalna roślina pod nazwą gurmar (gymnema sylvestre), która czasowo wyłącza odczuwanie smaku słodkiego. Przeżucie kilku liści z rana może skutecznie pomóc w walce z apetytem na słodkie.

 

Udostępnij